poniedziałek, 15 sierpnia 2011

I wear my sunglasses at night, czyli absurdalnie i z podtekstem. O Judaszu.

Judas.
To był jego ostatni dzień. Dzień, w którym zdradził po raz trzeci; dzień w którym pożegnalnie patrzeliśmy na zachodzące słońce.
Metafora. Melancholia, że coś się kończy, a dzień się już nigdy nie powtórzy, znika bezpowrotnie.
Kiedyś była nadzieja, dzisiaj nie ma nawet żalu, smutku, nie ma nic, prócz obojętności.
Pozostała jedynie odrobina wiary w to, że we wschodach słońca i porankach kiedyś, towarzyszyć będzie skrzydlaty anioł, unoszący nas, ponad horyzont...wysoko, ponad obłoki...już na zawsze.